Tag Archive for: jakość obsługi klienta

#3 Customer experience w chmurach – czyli jak budować dobre doświadczenia klienta.

Przypominamy, że wiele osób z uwagi na wstrzymane loty aktualnie stanęło przed zadaniem kontaktu z liniami lotniczymi, aby odzyskać środki czy uzyskać informacje na temat innych możliwości.Jakość obsługi klienta w wielu przypadkach wypada bardzo słabo.

Tak jak zapowiadaliśmy, przedstawiamy wnioski z analizy obsługi klienta w chmurach. W naszej analizie oparliśmy się na doświadczeniach klienta w kontaktach z liniami: LOT, easyJet, Norwegian, KLM, Ryanair, Wizz Air, British Airways, Alitalia, Vueling, Lufthansa, AirArabia.

Dziś dobre przykłady na budowanie doświadczeń klienta przez linie lotnicze. No to lecimy ✈

Informacja o odwołanym locie i bezpośredni link do zarządzania rezerwacją. W mailu wypunktowane możliwości:
1️⃣ zmiana terminu,
2️⃣ voucher do wykorzystania w ciągu roku.
Dodatkowo przekierowanie na stronę internetową po dedykowane informacje związane z COVID-19. Uwypuklona informacja, że CC jest przeciążone i aby skorzystać z innych form kontaktu. Dla Polski zachęcenie do kontaktu przez messenger. Sprawa załatwiona na messengerze w ciągu 1 dnia. Forma: zwrot środków.  Ocena 5/5.

Jest i element zaskoczenia – linia lotnicza wysyła ankietę do pasażerów – badanie satysfakcji po procesie zwrotu. Prosty przekaz.
1. Jest nam przykro, że Twój lot został odwołany.
2. Robimy wszystko, aby zminimalizować niedogodności.
3. Chcemy ulepszać doświadczenia z naszą linią, dlatego chcemy dowiedzieć się co możemy robić lepiej.
4. Pomóż nam i odpowiedz na kilka pytań jak czułeś się/ byłeś zadowolony na poszczególnych etapach. 
I to był love point.💚 Czy pasażer kupi bilet ponownie z tej linii? Zdecydowanie tak, bo w sytuacji mocno awaryjnej jego problem został rozwiązany.  A klient „został zaopiekowany” przez całą swoja podróż (customer journey map). Mimo, że nigdzie nie wyleciał. Ocena 5/5

SMS o anulowaniu lotu i informacja o szczegółach w e-mailu. Podanie konkretnych informacji, wskazanie jakie klient ma możliwości. Linki do rozwiązań. Proces zwrotu bardzo prosty – kilka informacji, automatyczne potwierdzenie na e-mail z informacją o zwrocie środków w ciągu 7 dni. I uwaga: środki zwrócono zgodnie z zapowiedzią. Faktem jest, że link początkowo nie działał poprawnie, pojawiały się błędy – linia lotnicza poinformowała, że pracuje nad poprawą. Ta sama linia w momencie gdy wie, że nie dotrzyma terminu – wysyła maila do klienta, że pracują nad zgłoszeniem, ale mają niezwykle dużą liczbę wiadomości, proszą o cierpliwość. Na stronie www dedykowana informacja dla klientów z związku z COVID 19. Na każdym etapie klient jest zaopiekowany, cyklicznie informowany o postępie.  Ocena 5/5.

Linia lotnicza zaproponowała nie tylko zwrot czy przesunięcie terminu, ale w baaaardzo okazyjnej cenie kolejne produkty… I klienci je kupili! Wśród produktów był upgrade do klasy wyżej na rejsie długodystansowym, dodatkowy bagaż za 1euro na dowolny rejsie po europie, zmiana ze srebrnej na złotą kartę (danej linii) uprawniającej do korzystania z lepszych lounge. Okazuje się, że nie tylko klient jest zadowolony, ale dodatkowo linia nie musiała zwracać środków, klient zmienił termin, dokupił produkty. Ocena 5/5

Kolejny plus w obsłudze klienta to dopytanie, czy klient poradził sobie z rezerwacją i czy jest jakiś element, w którym linia może dodatkowo wesprzeć. Ocena 5/5

W związku z zamknięciem ruchu część linii przedłużyła ważność kart lojalnościowych czy punktów statusowych  – informują o tym klienta dając poczucie zaopiekowania i bezpieczeństwa. Ocena 5/5 Niestety tylko nieliczne linie zadbały o ten element. 

Jak się okazuje dla klienta dużą wartością jest fakt, że linia lotnicza realizuje dane słowo, niezależnie czy to zwrot środków, czy voucher czy… zwykła informacja zwrotna. Zaopiekowanie się, poczucie bezpieczeństwa, empatyczne podejście jest dla klientów dużą wartością.  Pewnie zastanawiacie się które linie stanęły na wysokości zadania? Ale o tym już wkrótce 😉

samochód elektryczny

Czy Elon Musk „kopiuje” polskie pomysły?

Pierwsze pojazdy elektryczne powstawały nie gdzie indziej, ale w Polsce. Fakt, miały one wąskie zastosowanie i dosyć ograniczony zasięg. Co więcej miały też wzięcie reklamowe i to w dosyć hardcorowej odsłonie.

Tak, chodzi o Melexa – w czasach PRL-u był to prawdziwy przebój eksportowy, który dziś aktywnie się sprzedaje za granicą.

samochód MelexJeśli Elon Musk myśli, że był pierwszy, to grubo się myli. Polacy byli tu pionierami ☺. 

Dziś rynek się nieco zmienił. Na samochody elektryczne postawiła nie tylko Tesla, ale i inni tradycyjni producenci aut. I można się spodziewać, że za chwilę każdy z większych graczy będzie takie pojazdy oferował.

Tendencje rynkowe pokazują, że popyt na auta elektryczne będzie rósł. Tak w 2016 r. polscy kierowcy zarejestrowali 556 aut z napędem elektrycznym lub hybrydowym typu plug-in, co stanowi 65% wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Optymiści przewidują, że do roku 2020 samochody napędzane elektrycznie stanowić będą około 1/3 wszystkich samochodów sprzedawanych na rynkach rozwiniętych*, a łączna liczba „zielonych” aut na światowych drogach prawdopodobnie sięgnie 10 mln.

samochód elektrycznyJakie czynniki wpływają na rozwój sprzedaży?

Są to cena ropy oraz wysokie koszty utrzymania samochodów, które ponoszą jak firmy, tak i zwykli kierowcy. Czynnikiem kształtującym popyt są również zachowania ekologiczne.

W ostatnich latach rządy krajów rozwiniętych skupią się na obniżeniu ilości wytwarzanego CO2, w tym poprzez zastąpienie aut z silnikami spalinowymi autami elektrycznymi. Deklarowane plany są bardzo ambitne. Tak na drogach w Polsce do 2025 roku powinno jeździć około 1 mln „zielonych aut”. Podobne plany mają rządy Niemiec, Belgii, Holandii, które wprowadzają różne ograniczenia korzystania z samochodów spalinowych, np. w Amsterdamie w 2025 roku auta z silnikiem spalinowym nie będą miały prawa wjazdu do centrum miasta. Pożyjemy, zobaczymy. 

Naszym zdaniem poważne wyzwanie dla producentów stanowić będzie obsługa Klienta i pokazanie przewag takich samochodów w stosunku do samochodów spalinowych, ale także hybrydowych. Dlatego przy sprzedaży samochodów elektrycznych jednym z kluczowych czynników będzie argumentacja i kompetencja doradcy.

A o co będzie pytał klient? Oczywiście o cenę, ale także o podstawowe informacje techniczne (m.in. gdzie i jak naładować baterię, jak długo trwa pełne naładowanie, na jaki okres udzielana jest gwarancja na baterię, gdzie będzie mógł naprawić samochód itd.). Mimo wyższej ceny zakupu, koszty eksploatacji takiego samochodu są znacznie niższe w porównaniu do samochodu spalinowego. Ale to trzeba klientowi wytłumaczyć, bo inaczej opuści salon przestraszony wysoką ceną.

Sprawdziliśmy, jak i co dziś doradcy mówią klientom o autach elektrycznych w salonach samochodowych w Warszawie. Już niedługo podzielimy się wynikami.

Według raportu firmy konsultingowej Deloitte, 2015